A wszystko przez jeden, niewinny talerz w czarodziejskie, romantyczne róże...., który "upolowałam" w norweskim second handzie. Nowe naczynia wręcz "pchają" mnie do działania, gotowania nowych potraw. Czas w kuchni zatrzymuje się....Na takim talerzu czekoladowo-kawowe muffiny wyglądają po królewsku, a maliny podkreślają piękny kolor rysunku.
Składniki:
mokre:
- 90 g margaryny wegańskiej (ok. 6 łyżek) roztopionej
- 2 łyżki espresso
- 1 łyżka syropu klonowego
- 225 ml wody
- 4 łyżki mleka roślinnego (u mnie migdałowe)
suche:
- 375 ml mąki pszennej (250 g)
- 5 łyżek cukru pudru
- 2 łyżki kakao
- 1 łyżeczka sody
do podania:
- stała część mleczka kokosowego z puszki
- 1 łyżeczka cukru pudru
- maliny
Wykonanie:
- Rozgrzewam piekarnik do 180 stopni.
- Do jednej miski wsypuję suche składniki i mieszam trzepaczką.
- Do drugiej miski wlewam mokre składniki, mieszam.
- Mokre wlewam do suchych i mieszam łyżką.
- Masę wlewam do foremek na muffinki (do 2/3 wysokości) i piekę ok. 20 -25 min.
- W międzyczasie ubijam stałą część mleczka kokosowego z puszki (wcześniej musi stać w lodówce przynajmniej dobę).
- Dodaję cukier puder i chwilę ubijam.
- Wkładam bitą śmietanę do lodówki.
- Kiedy muffiny ostygną, podaję je z bitą śmietaną i malinami.
Talerz "upolowany" w norweskim secon handzie - Fretex |
0 komentarze
Prześlij komentarz