Zimą trudno znaleźć odpowiednie miejsce do gotowania w plenerze, niskie temperatury i przeszywający mroźny wiatr utrudniają to zadanie. Ale jak już się znajdzie, to... chwilo trwaj! Otulone drzewami, wysoko położone jeziorko na pobliskiej wyspie, było strzałem w dziesiątkę. Rennesøy jest oddalona o ok. 17 km od Randabergu (gdzie mieszkam) i wystarczy przejechać dwa podwodne tunele by znaleźć się na wyspie. Później tylko serpentynami na szczyt niewielkiego wzniesienia i już jesteśmy u celu. Brzeg zamarzniętej tafli wody to miejsce idealne, by rozłożyć się z naszymi garami:) Przytargałyśmy też suche drewno z domu i duuuużo rozpałki, aby nie było niespodzianek:)
Składniki:
(porcja dla 2 osób)
- 100 g ryżu suchego (u mnie basmati)
- 250 ml wrzątku
- 2-3 łyżki oliwy z oliwek
- 1/2 cebuli czerwonej
- 2 ząbki czosnku
- 1 cm papryczki chilli
- 1 cm korzenia imbiru
- 1 łyżeczka przyprawy "jarzynka"(mielę suszoną włoszczyznę, sól morską, kurkumę i czosnek granulowany - przechowuję w szczelnie zamkniętym słoiku)
- 1/2 łyżeczki curry
- 1/2 łyżeczki papryki wędzonej
- 1/2 łyżeczki soli
- 2 łyżki przecieru pomidorowego
- szczypta pieprzu
- liście kolendry lub pietruszki
- wegański parmezan
- kapary
Wykonanie:
- Cebulę, czosnek, papryczkę chilli i imbir kroję w drobną kostkę.
- W garnku, w którym będę gotować ryż, rozgrzewam oliwę i podsmażam cebulę z czosnkiem.
- Dodaję przyprawy: papryczkę chilli, imbir, "jarzynkę", curry, paprykę wędzoną, sól, pieprz.
- Mieszam dokładnie i chwilę podsmażam.
- Dorzucam ryż i mieszam.
- Wlewam wrzątek, przykrywam pokrywką i duszę ok. 15 min, aż ryż będzie miękki.
- Na koniec dodaję przecier pomidorowy, mieszam i chwilę gotuję.
- Pomidorowy ryż na ostro podaję z pietruszką (kolendrą), wegańskim parmezanem i kaparami.
Fot. Karolina Federowicz
0 komentarze
Prześlij komentarz