Zupy mogę jeść o każdej porze dnia i nocy, nigdy mi się nie nudzą. Pieczarkową ugotowałam w plenerze, na brzegu zamarzniętego jeziora Stokkavatnet w Stavanger (Norwegia). Ścieżka wokół Stokka zachęca do biegania i spacerów (ok. 8 km). Zimą zamarzniętą taflę wody można przemierzyć na biegówkach lub łyżwach.
Składniki:
- 60g szalotek
- 1 duzy ząbek czosnku
- 150g ziemniaków
- 150g pieczarek
- 2 łyżeczki przyprawy domowej "jarzynka" (mielę suszoną włoszczyznę z solą, kurkumą, granulowanym czosnkiem i przechowuję w szczelnie zamkniętym słoiku)
- 1/4 łyżeczki kurkumy
- 1/2 łyżeczki majeranku
- 1/2 łyżeczki soli
- pieprz
- 500ml wody
- 100ml mleka roślinnego
- 2 łyżki krojonych pomidorów z puszki
- natka pietruszki
- domowe pieczywo
Wykonanie:
- W garnku, na oliwie podsmażam drobno pokrojoną cebulę i czosnek.
- Dodaję pokrojone pieczarki i ziemniaki.
- Chwilę mieszam i podsmażam.
- Dodaję wszystkie przyprawy. Mieszam.
- Zalewam wrzątkiem i gotuję pod przykryciem 20 minut, aż ziemniaki będą miękkie.
- Dodaję pomidory i gotuję 5 minut.
- Dolewam mleko.
- Posypuję natką pietruszki.
- Podaję z domowym chlebem lub pieczywem chrupkim.
0 komentarze
Prześlij komentarz