W tym roku na wielkanocnym stole jako dodatek do potraw pojawi się u mnie camp bread (czyli chleb biwakowy). Można go szybko na bieżąco usmażyć i podać jeszcze ciepły. Sprawdził się też w plenerze, koniecznie chciałam przetestować go w trudnych warunkach. Do tego testu wybrałam wyspę Fjøløy z piękną latarnią morską. Tam rozpaliłam swój ogień:)
Składniki:
- 1 szkl mąki
- 1/4 łyżeczki proszku do pieczenia
- 1/4 łyżeczki soli
- 1/2 łyżeczki oregano
- ok. 75 ml wody (może być ciepła)
- oliwa z oliwek /olej kokosowy
salsa:
- 10 pomidorków cherry
- 1/2 cebuli czerwonej
- sól, pieprz, oregano
- oliwa z oliwe
Wykonanie:
- Do miski wsypuję mąkę, proszek, sól i oregano. Mieszam dokładnie.
- Wlewam wodę i zagniatam ciasto (jeżeli jest za suche, dolewam odrobinę wody).
- Dzielę ciasto na pół i formuję placki.
- Na patelni rozgrzewam oliwę/olej kokosowy i smażę placki aż się zarumienią.
- W międzyczasie przygotowuję salsę.
- Kroję drobno pomidorki i cebulę.
- Dodaję przyprawy, oliwę i mieszam.
- Camp bread podaję z pomidorową salsą.
0 komentarze
Prześlij komentarz